Trójwymiarowy model sukcesu według Łukasza Niedzwiedzkiego

IT Manager of Tomorrow Awards to konkurs dla liderów wyjątkowych transformacji. Co roku, od 6 lat, jury składające się z przedstawicieli takich firm jak: LEGO Group, ABB, Bosch, Gemini, Allegro czy mBank, wybiera najlepszego lidera IT. Kandydaci zgłaszający swój case, rozpoczynają dwumiesięczną pracę z mentorem, a także cykl szkoleń m.in. z wystąpień publicznych. Zwieńczeniem ich pracy jest wystąpienie podczas największej w Europie konferencji dla Managerów IT – IT Manager of Tomorrow.

Opowiedz krótko o projekcie, z którym zgłosiłeś się do konkursu.

Pod koniec 2021 roku podjąłem się stworzenia praktyki DevOps w SoftServe. Firma rosła dynamicznie i potrzebne były rozwiązania, które ten rozwój miałyby co najmniej utrzymać, a najlepiej wznieść na wyższy poziom. Zaproponowałem więc mierzalną praktykę, która miała mieć P&L i KPI odpowiadające temu, czego potrzebują nasi pracownicy, interesariusze oraz klienci. A przy okazji, miała stać się głównym centrum kompetencji Cloud&DevOps dla biznesu. Najważniejsze cele DevOps Practice wiążą się z trzema obszarami: technologia, biznes i ludzie. W ciągu 12 miesięcy działalności, zespół Cloud & DevOps wygenerował dla SoftServe dodatkowe 5 mln USD, potwierdzając tym samym skuteczność koncepcji praktyki DevOps. W tym czasie powstały trzy nowe usługi, wsparto 34 klientów w 76 projektach, a my uzyskaliśmy 115 certyfikatów Cloud and DevOps.

Jak to się stało, że zdecydowałeś się pokazać swój projekt „DevOps Practice” szerszej publiczności?

Moją główną motywacją było poddanie tego projektu merytorycznej ocenie. Chciałem otrzymać konstruktywną opinię od najlepszych ekspertów, z których składa się jury konkursu. Zweryfikować, czy nasza praktyka jest wystarczająco innowacyjna. Było to dla mnie nie tylko sprawdzenie, ale także szansa na rozwinięcie mojego projektu na kolejnym poziomie. Ponadto, wiedziałem, że do tego konkursu zgłaszają się lub są nominowani naprawdę najlepsi „zawodnicy” z wieloletnim doświadczeniem. To właśnie ten poziom konkurencji przekonał mnie do udziału.

Czy konkurs był dla Ciebie sporym wyzwaniem?

Jednym z najbardziej wymagających momentów konkursu było wejście na scenę. Reflektory na początku całkowicie mnie oślepiały. Widziałem jedynie mleko przez moje okulary z autorefleksem. Prosiłem o obniżenie światła, a kiedy wreszcie zobaczyłem prompter i widownię, to okazało się, że dostrzeżenie tłumu wcale nie polepszyło sytuacji.

W takich momentach, zawsze staram się zastosować zasadę "show must go on". Mam nawyk przechodzenia w tryb działania, co w końcu uratowało sytuację. Wiedziałem, że muszę skupić się na przekazie i dostarczeniu informacji, pomimo wszelkich wyzwań scenicznych.

Jednak to, co pomogło mi przezwyciężyć stres, to wcześniejsze wejście na deski gdyńskiego teatru, poczucie dynamiki miejsca i zorientowanie się w przestrzeni. To przyczyniło się do tego, że czułem się pewniej podczas finalnego wystąpienia. Kto przetrwa scenę na ITMT, może śmiało stąpać na scenie w Vegas!

(Wystąpienie na scenie konferencji DevOps Enterprise Summit w Las Vegas to główna nagroda 6. edycji konkursu).

Do emocji towarzyszących Ci podczas wystąpienia na scenie konferencji DevOps Enterprise Summit w Las Vegas, które było główną nagrodą w konkursie jeszcze przejdziemy. Wracając natomiast do początkowych etapów ITMT Awards. Czy byłeś przekonany, że Twój projekt – DevOps Practive to dobry case na taki konkurs?

Przez lata pracy w branży IT brałem udział w różnorodnych projektach, z których część mogłaby być godna uwagi w konkursie. Jednak praktyka, którą przygotowałem na tę edycję, jest wyjątkowa, stanowi swoiste podsumowanie mojej dziesięcioletniej podróży w gromadzeniu wiedzy i doświadczeń.

Nie chcę nikogo zniechęcać. Nie jest tak, że zajmuję się tym od dziesięciu lat. Samo przygotowanie całego projektu trwało 1,5 roku. To jest efekt skompilowany z moich doświadczeń, wysiłku i szerokiego zakresu działań w świecie IT przez ostatnie 15 lat, szczególnie skoncentrowanych w ostatnich 7 latach.

W zależności od celu – czy ktoś chce wygrać, czegoś się nauczyć, czy po prostu pokazać coś wartościowego – każdy w tym konkursie znajdzie coś dla siebie. Ja osobiście na wstępnych etapach ITMT Awards chciałem usłyszeć konstruktywne uwagi i krytykę dotyczącą tego, co mogłem zrobić lepiej, na co zwrócić uwagę. I otrzymałem to. Dostając znaczną dawkę wiedzy, z perspektywy rozwoju kariery, zdobyłem duże wsparcie, aby kontynuować to, co robię – w sposób ewolucyjny, ale nadal stabilny.

Czy udział w konkursie zmienił coś w Twojej karierze?

Udział w konkursie IT Manager of Tomorrow Awards przyniósł mi sporą rozpoznawalność i wzmocnił moją pozycję zarówno wewnątrz organizacji, jak i poza nią. To sprawia, że łatwiej jest mi wspierać projekty, w które się angażuję i które uważam za kluczowe. Szczególnie dostrzegam to w kontekście budowania platformy technologiczno-ludzkiej wewnątrz SoftServe. Przedstawiona w konkursie praktyka obecnie działa w pięciu krajach, gdzie lokalni liderzy, choć posiadają dużą autonomię, ściśle ze mną współpracują.

Otrzymuję także sporo zapytań dotyczących wywiadów, udziału w konferencjach. Ostatnio wystąpiłem na CyberTrust we Wrocławiu, wcześniej na DevOps Enterprise Summit w Las Vegas, a przede mną kolejne eventy. Mam za sobą też kilka publikacji w branżowych magazynach. Chociaż nie skupiam się na tym zbyt intensywnie, zauważyłem znaczący wzrost mojej obecności na LinkedIn oraz rozpoznawalności w środowisku biznesowym. To wszystko efekt mojego wystąpienia na IT Manager of Tomorrow Awards .

Można zatem stwierdzić, że ITMT Awards pociągnęło za sobą dużo dobrego. Jaką wartość dostrzegasz w tym konkursie?

Wyjątkowość konkursu IT Manager of Tomorrow Awards tkwi w jego zdolności do przekraczania jednowymiarowego spojrzenia na branżę IT. W łatwy sposób możemy skoncentrować się na ocenie aspektów technicznych, ale moim zdaniem rola managera IT nie powinna być jedynie związana z zarządzaniem technicznym czy przywództwem architektonicznym. Aby być kimś więcej, trzeba połączyć cechy związane z biznesem, zarządzaniem ludźmi i technologią.

Co wyróżnia IT Manager of Tomorrow, to fakt, że konkurs nie ogranicza się do nagradzania fenomenalnych liderów technicznych czy udanych rozwiązań. Daje możliwość wyróżnienia liderów czysto biznesowych, a także zwraca uwagę na kompleksowość działań i podejście wieloaspektowe.

W normalnych okolicznościach ktoś mógłby powiedzieć, że transformacja, którą przeprowadziłem, nie jest wybitna skoro poruszam się w technologiach istniejących od kilku lat. Może są one stosunkowo świeże, ale już istnieją. Ktoś inny mógłby zauważyć, że nie jest to projekt skoncentrowany na ludziach (people-centric). Ludzie są tylko jednym z elementów tego równania. W obszarze technologicznym mógłbym zająć się czymś ciekawszym, na przykład czystą innowacją. Ale w tym konkursie kluczowa jest synergia działań, wieloaspektowe spojrzenie, co moim zdaniem stanowi najlepszą definicję przywództwa w dziedzinie IT.

Opowiedz nam o swoich zawodowych planach na 2024.

Za kilka dni obchodzę czterdzieste urodziny, a ostatnia dekada, czyli moje trzydzieste lata, zdefiniowały się bardzo dokładnie. Wtedy podjąłem decyzję, że odejdę od rynku mniejszych firm i własnego biznesu, skierowując się bardziej w stronę korporacji i dużych przedsiębiorstw. Teraz, jestem na etapie głębokiej refleksji, zastanawiając się, co dalej, jakie są następne wyzwania, i jakie wartości mogą być warte podjęcia.

Dla mnie IT Manager of Tomorrow Awards, jako nagroda, stanowi ogromne wsparcie i poczucie pewności siebie. Pomaga mi spojrzeć z ufnością w przyszłość, wierząc, że kolejne wyzwanie również może być niesamowite. Aktualnie rozważam różne scenariusze, czy to będą wyzwania związane z rozbudową i skalowaniem SoftServe Devops Practice, czy otwieraniem nowych rynków, budowaniem relacji czy czymś zupełnie innym - jeszcze nie wiem. Jednak mam głęboką pewność, że jestem gotów na to, co przyniesie przyszłość i jestem zdeterminowany, aby kontynuować osiąganie sukcesów w dynamicznym środowisku IT, że jestem na dobrej drodze, a teraz czekam na kolejne możliwości.

Rozmowa z Łukaszem to inspirująca opowieść o sukcesie, przekraczaniu własnych granic i ciągłym dążeniu do doskonałości w dziedzinie IT.